„Ukraina zostanie de facto podzielona” – stwierdza korespondentka gazety Cathrin Kahlweit, dodając, że „zrezygnowano z walki o terytorialną integralność Ukrainy”. Nowa ustawa przewiduje na terenach opanowanych przez separatystów własną milicję, własną kontrolę granicy i własne wybory. „Nowa linia podziału? Nowa granica? Własna milicja? To wygląda na poddańczy ukłon wobec interesów Moskwy i w rzeczywistości jest właśnie takim ukłonem” – ocenia „SZ”.
Autorka komentarza przyznaje, że władze w Kijowie nie miały alternatywy. Wobec przewagi Rosji wojnę we wschodniej części kraju można było zakończyć tylko dzięki ustępstwom wobec separatystów.
Co ważniejsze – umowa z UE czy prawa dla separatystów?
Prezydent Petro Poroszenko ma nadzieję, że publiczne opowiedzenie się po stronie Zachodu i jego wartości złagodzi oburzenie tych, którzy czują się zdradzeni, w tym osoby, które uczestniczyły w protestach na Majdanie lub później straciły mężów i synów w walkach.
Ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej oceniona została w Kijowie i Brukseli jako wydarzenie historyczne. Równie historyczna jest ustawa dla Wschodu, która nie daje separatystom co prawda niepodległości, lecz faktycznie prawo do współdecydowania o przyszłości Ukrainy. Być może nie można było tego uniknąć, nie chcąc dopuścić do ekonomicznego i społecznego upadku kraju. Ta decyzja może jednak „na średnią metę” zmienić Ukrainę bardziej niż fakt opowiedzenia się po stronie Zachodu – konkluduje korespondentka „Sueddeutsche Zeitung”.
„Ustępstwa wobec agresora”
Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ustępstwa UE wobec Rosji – i to w sytuacji, gdy Kreml rozpętał wojnę przeciwko Ukrainie – „pozostawiają niesmak”. „Pozorne ustępstwa wobec agresora nie muszą jednak być szkodliwe” – ocenia „FAZ”. Ostatnie tygodnie wykazały, że kierownictwo rosyjskie – gdy zostaje zepchnięte do defensywy – nie waha się przed dalszym zaostrzeniem konfliktu. Wojny z Rosją Ukraina nie jest w stanie wygrać, zaś UE dysponuje niewieloma środkami, by przyjść jej z pomocą.
Rząd w Kijowie powinien więc rzucić się do walki na innym odcinku – przeciwko systematycznej korupcji i za budową demokratycznego państwa prawa – czytamy w „FAZ”. Szanse na zwycięstwo są największe wtedy, gdy na wschodzie Ukrainy milczy broń – uważa autor komentarza. Przyjęte rozwiązania nie kończą konfliktu, a co gorsza – zwiększają niebezpieczeństwo powstania wokół Doniecka i Ługańska kontrolowanego przez Rosjan niby-państwa. Porozumienie daje natomiast Ukrainie trochę czasu i przynajmniej teoretycznie szansę, że Moskwa odejdzie od konfrontacyjnego kursu – pisze „FAZ”.
„Rozsądny gest Kijowa”
Wydawany w Berlinie „Tagesspiegel” pisze wręcz o „rozsądnym geście Kijowa wobec separatystów”. Odsunięcie terminu wejścia w życie umowy o handlu między Ukrainą a UE traktowane jest z nieufnością, stwarza jednak też szansę – ocenia komentatorka Claudia von Salzen. „UE i Ukraina mogą wykorzystać ten czas na skłonienie Rosji do kompromisów i uzmysłowić jej, że nie musi ponieść strat w wyniku umowy o handlu” – czytamy w „Tagesspieglu”.
Ukraina dokonała wyboru – widzi siebie raczej w UE niż w Unii Euroazjatyckiej. Rosja powinna wreszcie pożegnać się ze złudzeniem, że będzie mogła traktować sąsiadów jak wasali – konkluduje „Tagesspiegel”.
„Kompromis został zawarty zbyt późno” – uważa „Berliner Zeitung”. Gdyby Europa wcześniej dopuściła Moskwę do negocjacji, uwzględniając uzasadnione interesy gospodarki rosyjskiej i wschodnioukraińskiej, sprawy mogły potoczyć się inaczej. Teraz Kreml nastawił się na „krwawą wrogość” wobec Ukrainy i nie jest jasne, czy zgodzi się na kompromisy, czy też domagać się będzie kapitulacji.
Ultimatum UE dla Ukrainy
Bardzo sceptycznie ocenia ratyfikowanie umowy Ukraina-UE ukazujący się w Dreźnie dziennik „Saechsische Zeitung”. Świętowanie umowy przychodzi trudno – ten kawałek papieru podzielił kraj, uczynił z ludzi zaciekłych wrogów i kosztował życie kilka tysięcy osób. Czy był tego wart? To pytanie musi sobie zadać m.in. UE, która „postawiła Ukrainie ultimatum – albo za, albo przeciwko integracji z Zachodem” – czytamy w „Saechsische Zeitung”.